PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=303288}
7,9 2 170
ocen
7,9 10 1 2170
John Adams
powrót do forum serialu John Adams

które w mojej ocenie celnie oddają normalność tamtych czasów w porównaniu z nienormalnością panującą obecnie:


W pierwszym epizodzie John Adams podjął się obrony w sądzie brytyjskiego dowódcy oskarżonego o dokonanie masakry na cywilach. Wina dowódcy wydawała się wówczas oczywista więc Adams od razu zaznaczył, że podejmie się obrony, ale jego klient nie może liczyć, że Adams będzie uciekał się do sztuczek w postaci zabiegów oratorskich lub szukania na siłę jakiegoś precedensu.

Jak różna jest to sytuacja od dzisiejszej gdzie adwokat staje się wręcz żołnierzem swojego klienta i broni go bez względu na dowody udając, że gwałt to "końskie zalety" a otwarcie ognia do górników to "pobicie ze skutkiem śmiertelnym".

Drugi smaczek, który zwrócił moją uwagę miał miejsce w trzecim epizodzie, gdy Brytyjczycy otworzyli ogień do okrętu na pokładzie którego płynął John Adams. Adams parokrotnie odmówił zejścia pod pokład na co kapitan okrętu ryknął na niego, że ma zadanie dowieść Adamsa bezpiecznie do Francji więc ten ma "natychmiast zejść pod cholerny pokład!".

U nas do dziś ochoczo się debatuje czy Kaczyński naciskał na pilota czy nie. Jakie to ma znacznie? Na okrętach wodnych i powietrznych zawsze rządzi kapitan a nie polityk.

ocenił(a) serial na 9
Silny_Belwas

To tylko serial. Nie oddaje on życia Johna Adamsa w najdrobniejszych szczegółach bo takie szczegóły nie są znane. Nie wiadomo czy sceny, o których napisałeś zdarzyły się w rzeczywistości.

A nawet zakładając, że miały miejsce to nikt nie powiedział, że były regułą. Myślisz, że gdyby Napoleon wyruszył na okręcie w podróż to słuchałby kapitana albo admirała? Myślisz, że każdy adwokat był taki prawy?

A nawet zakładając, że wszyscy słuchali się kapitanów, a adwokaci byli prawi to zapewniam Cię, że w tamtych czasach więcej było nienormalności w sytuacjach, które dzisiaj są w miarę normalne aniżeli normalności w stosunku do tego co dziś nienormalne.

Lubimy idealizować stare czasy bo albo kojarzą się nam one z naszą młodością albo zwyczajnie ich nie znamy bo w nich nie żyliśmy. Np. dobrym przykładem jest mlekiem i miodem płynąca II RP... w rzeczywistości kraina nędzy i rozpaczy.

ocenił(a) serial na 9
Richtie

Napoleon był głównym dowódcą więc siłą rzeczy był najważniejszy na statku :).

Rozumiem, że w tamtych czasach rzeczy były dalekie od doskonałości. Zwróć jednak uwagę, że wtedy istniały przynajmniej tego typu zasady. Dziś rzeczy stoją na głowie i takie podejście jak Johna Adamsa skutkowałoby naruszeniem zasady etyki zawodu adwokata.


Nie wiem czy ktoś przedstawia II RP jako kraj gdzie był dobrobyt. II RP przetrwała w zbiorowej pamięci jako przykład państwa zdolnego realizować wielkie projekty cywilizacyjne (ujednolicenie państwa złożonego z trzech zaborów, port w Gdyni, COP - inna kwestia czy był sens ekonomiczny tworzenia COP-u) i zdolny wychować patriotycznie nastawione pokolenie.

Pozdrawiam

ocenił(a) serial na 9
Silny_Belwas

No i własnie w tym problem. Pokazuje się tylko sukcesy II RP, zdjęcia oficerów nienagannych mundurach, nowiutkie fabryki czy budynki w Gdynii, elity towarzyskie i kulturalne czy ulice oraz gmachy Warszawy czy Poznania, które były zupełnie niereprezentatywne dla poziomu cywilizacyjnego ówczesnej Polski. Najpierw Warszawa i Poznań, potem trochę dalej Lwów, Wilno, Kraków, Łódź... a potem długo, długo, długo nic. Taka była Polska.

ocenił(a) serial na 9
Richtie

No jak pańszczyzna utrzymywała się prawie że najdłużej w całej Europie to trudno żeby wieś szybko doszlusowała do miast. Pauperyzacja wsi to nie był tylko problem Polski.

Zresztą jak na warunki w jakich działała II RP (wysokie wydatki na zbrojenia, wojna celna z Niemcami, odbudowa państwa itd.) trudno oczekiwać, że stopa życia wzrośnie szybko. Wtedy gra szła o przetrwanie jako Państwo i Naród. Dobrobyt wtedy schodzi na drugi plan.

II RP i tak była lepsza niż III RP. Oczywiście w III RP żyje się wygodniej i dostatniej, ale dzieje się to nie dzięki rządzącym, ale pomimo ich wysiłków i wypraw do podatniczych kieszeni.

ocenił(a) serial na 9
Silny_Belwas

Trochę zabawne bo piszesz o pańszczyźnie, która utrzymywała się w Polsce długi czas, a jednocześnie zapominasz, że w II RP nie udało się znieść reliktów tej pańszczyzny i stworzyć zdrowej struktury rolnej, w której ziemia byłaby własnością chłopów-farmerów takich jak w USA, którym zależy na zwiększeniu efektywności swojego gospodarstwa. Rolnictwo jest fundamentem gospodarki każdego kraju i zdrowa struktura rolna naprawdę ułatwia późniejszy rozwój gospodarczy co udowodniły kraje, którą taką reformę przeprowadziły. Oczywiście nie mam na myśli reformy z PRL bo stworzyła ona zbyt małe gospodarstwa zmieniła strukturę rolną na równie niekorzystną.

Miało to nie tylko negatywne skutki ekonomiczne, ale i społeczne. Rozwarstwienie ludności - potomkowie magnatów i szlachty pławili się w luksusach, a większość społeczeństwa żyła w nędzy. Złe traktowanie Ukraińców i Białorusinów wywoływało rozruchy i wzrost znaczenia skrajnych ugrupowań nacjonalistycznych i komunistycznych co destabilizowało państwo. Nie pozostawało to bez wpływu na gospodarkę.

Zła była także polityka zagraniczna. Dobre stosunki mieliśmy chyba tylko z Rumunią jeśli o naszych sąsiadów chodzi. Polityka równych odległości między Berlinem i Moskwą sprawiła, że zarówno tu i tu nas nie lubiano. Zamiast znaleźć wspólny język z Czechami i postawić się Niemcom my się do przyłączyliśmy aby zagarnąć jakiś skrawek terenu, który w praktyce nie miał żadnego znaczenia. Nie zwracaliśmy uwagę, że my możemy być kolejnym celem, a zajęcie Sudetenlandu, a potem całych Czech pogarsza drastycznie naszą sytuacje strategiczną. Trudno w to uwierzyć, ale Czechosłowacja miała silniejszą armię od naszej. Pod względem liczebności miała ona niewiele mniejszą siłę, ale za to była znacznie lepiej uzbrojona.

Razem można było zdziałać więcej. Ale co mieli zrobić w sytuacji kiedy w okół sami wrogowie (nawet wewnątrz ich kraju - 3 mln Niemców, kolejne 2,5 mln Słowaków, mniejszość wegierska...), demokracje zachodnie nie dają wsparcia.

II RP była lepsza?

III RP żyje się lepiej pomimo wysiłków rządzących? Grubo się mylisz i musisz trochę poczytać. Ze wszystkich krajów postkomunistycznych w Europie Środkowo-Wschodniej tylko Estonia odniosła chyba większy sukces. Nigdzie nie było takiego wzrostu jak w Polsce. Skrajnym przykładem nieudanej transformacji jest Ukraina. Mimo, że wiele rzeczy można było zrobić lepiej to u nas poradzono sobie z tym wszystkim całkiem nieźle. Czesi też raczej ponieśli porażkę mimo błyskawicznej prywatyzacji, która okazała się błędem - całe lata 90' dreptali w miejscu. Podatki mamy takie jak wszędzie. Można to łatwo ogarnąć badając kiedy przypada dzień wolności podatkowej w różnych krajach. Polacy są przekonani, że mają szczególnie wysokie podatki podczas gdy to nieprawda.

ocenił(a) serial na 9
Richtie

Taki protekcjonalny ton zachowaj dla rozmów z mamusią w kuchni.
Na tym kończę wymianę zdań.

ocenił(a) serial na 9
Silny_Belwas

Kończysz bo nie masz nic do powiedzenia. Realia XVIII wieku oceniasz dwoma scenami serialu, a sytuacje gospodarczą w II RP i III RP oceniasz na podstawie popularnych internetowych sądów i mitów.

ocenił(a) serial na 9
Richtie

Tak to sobie tłumacz.

Richtie

Czytałem z zaciekawieniem co napisałas o dniu wolności podatkowej i szczerze mówiąc nie ma się czym szczycić z 22 czerwca w roku 2013. Ponoć wiele krajów jest w gorszej sytuacji ale 22 czerwca ku*wa?????? Tyle robić na państwo? Zabolalo mnie to troche

ocenił(a) serial na 9
lukasz_f

Tak, jest to szokujące, ale z drugiej strony:
- jeździsz po publicznych drogach
- chodzisz po chodnikach
- ktoś dba o zieleń miejską
- szkoły, uczelnie, przedszkola
- szpitale
- wojsko
- policja i więzienia
- zabytki
- ambasady, konsulaty, urzędnicy
- wiele innych
- emerytury

Płacimy, ale jednak pieniądze idą na coś konkretnego. Niby narzekamy, że płacimy na ZUS, a sami gówno otrzymamy, ale my nie płacimy na ZUS tylko na emerytury dziadków i rodziców. ZUS jest tylko nielubianym pośrednikiem, który jest wbrew pozorom sprawną machiną biurokratyczną. A gówno otrzymamy z ZUSu bo się nie reprodukujemy. Gdyby dzietność była na normalnym poziomie to nie byłoby aż takiego problemu ze starzeniem się społeczeństwa.

Ja wolę żyć w państwie z 50% podatkami niż w państwie z 25% podatkami.

Richtie

Zyles w takim gdzie jest 25% podatku?

lukasz_f

Jeszcze jedna rzecz mnie niepokoi. Dlaczego na każdym szpitalu przed większością dróg chodników przed szkołami i tym podobna własnością publiczna stoi znak finansowane albo współfinansowane z pieniędzy unii. Gdzie moje pieniądze szły przez ten czas?

ocenił(a) serial na 9
lukasz_f

W USA podatki to jakieś 35-37%. Bierze się to min. z tego, że mają prywatny system opieki zdrowotnej. Jest on bardzo nieefektywny w porównaniu do publicznych systemów zdrowotnych Francji, Szwecji czy Niemiec gdzie na głowę wydaje się 2x mniej pieniędzy uzyskując mniej więcej takie same poziomy wyleczalności różnych chorób, ilości lekarzy na 1000 mieszkańców itd. itp. Czemu jest nieefektywny, da się wyjaśnić, ale że zajęłoby mi to z pół godziny to sobie odpuszczę. Napiszę tylko tyle, że nie dość że jest nieefektywny, to prowadzi do dramatów ludzkich. Np. ktoś traci pracę i razem z nią ubezpieczenie, ktoś może przewlekle chorować i po kilku latach kończy mu się kasa z polisy, komuś może ubezpieczyciel odmówić odszkodowania wynajdując jakieś kruczki prawne w momencie gdy nie masz czasu (choroba postępuje...), pieniędzy i siły na sądzenie się (lekarze zatrudnieni przez ubezpieczycieli dostają premie za uwalanie wniosków), komuś może się urodzić dziecko z wadą genetyczną czy chorobą - może ono normalnie żyć, ale pod warunkiem łożenia co miesiąc dużych pieniędzy na drogie leki czy zabiegi. Pieniędzy, których rodzice mieć nie będą, a nawet jeśli będą mieć to chora osoba może ich nie mieć bo są to dwa razy większe pieniądze niż średnia płaca. Do dramatów dochodzi także w Polsce. Mam na myśli sytuacje, w których ktoś dostaje bardzo odległy termin pilnego zabiegu albo jego leki nie są refundowane. Jednak w Polsce te dramaty wynikają z tego, że wydajemy na zdrowie 3x mniej niż Niemcy i 6-7x mniej niż Amerykanie. Deficyt środków. Może i w Polsce lekarze mniej zarabiają, ale budowa infrastruktury szpitalnej, śmigłowce, karetki, wykształcenie lekarzy, leki, sprzęt medyczny - te rzeczy wszędzie kosztują tyle samo.

Polska jest w pierwszej trójce krajów, które wydają najmniej kasy na służbę zdrowia, Oczywiście w przypadku starej piętnastki to dość normalne, ale już to, że kraje bałtyckie, Czechy, Słowacja, Węgry mają nad nami bardzo dużą przewagę, normalne nie jest.

Wolę żyć w kraju z publiczną służbą zdrowia i płacić wyższe podatki niż łożyć na nieefektywny system i na dodatek się stresować całe życie, że mnie wyjebią z pracy, stracę ubezpieczenie, złamię nogę i nagle zostanę bez niczego.

ocenił(a) serial na 9
Richtie

Podobne zdanie mam na temat edukacji, ale tu akurat uzasadniam to nie efektywnością, a raczej tym, że wolę egalitarne społeczeństwa. W Finlandii mają wg mnie system, który może być dla nas wzorem. Także Niemcy - ich odporność na wysokie bezrobocie nie bierze się z niczego. Co do tego czy bardziej efektywny jest system publiczny czy prywatny to trudno to powiedzieć. Ale jak już wspomniałem, wolę płacić wyższe podatki i mieć system publiczny.

Wolę płacić wyższe podatki aby państwo dbało o substancje zabytkową. Uważam, że powinno iść na to więcej pieniędzy.

Niestety wadą naszego kraju jest to, że duża część tych +/- 50% idzie na rzeczy, które mnie denerwują. Np. na całkiem wysokie pensje nauczycieli, którzy pracują przez dość niewielką ilość godzin w tygodniu i mają najdłuższe urlopy spośród wszystkich zawodów (poza właścicielami pensjonatów nad morzem). Tyle, że to akurat nie jest związane z wysokimi podatkami bo tylko Polska jest takim chorym krajem. W innych krajach nauczyciele pracują znacznie dłużej niż w Polsce. Także emerytury policjantów i wojskowych (ale i tu prywatyzacja to abstrakcja).

The end.

Richtie

Z tego co mówisz Polska to kraina mlekiem i miodem płynaca. Mamy lepiej niż ukraina czy bialorus tak mi sie wydaje. nie wiem jak jest na zachodzie i w stanach bo nie byłem. Telewizja nie wykreuje prawdy wiec się nie odzywam. wiem za to jak jest w Uświęconej Rzeczpospolitej. Nie opowiadam sie za prywatna służbą zdrowia ale chore jest żeby czekąć na lekarza 8 miesiecy. Zdarzysz umrzec zanim sie doczekasz. Nie jest dobre żeby zabierać prywatne oszczędności po to żeby ratować prezesów zusu. Po to żeby mogli sobie przyznawać diety i odprawy. To samo rząd. Mozesz płacić nawet 80% podatku od odchodu ale sytuacja sie nie zmieni w Polsce jesli nie zmieni sie mentalnosc nas samych a przykład powinni dać wybrancy narodu. Co oni robią? Zamiast ratować służbę zdrowia 35 letni emeryci posłowie rozbijaja sie "porszakami". Zamiast ściągać kapitał aby zniwelować 14% bezrobocie dochodzą sie czy krzyż w sejmie jest dobry czy nie. Czy nasze dzieci powinni się przebierać w sukienki czy nie. Moje dziecko nie jest moje tak wogóle tylko nasze. Dusi mnie ten kraj. Jestem przytłoczony tą głupotą a ty mi piszesz, że cudownie jest płacić podatki bo mamy szkoły i policje jak 100% obywateli europy. Efektów płacenia podatków nie widać. Stoja słupy z napisem Unia dała. Twoje podatki są rozkradane. Emerytury nie dostane. W moich czasach pewnie bedzie dożywotni obowiązek pracy. Co do dróg to płace podatek drogowy z każdym litrem zatankowanego paliwa. Jedyny sprawiedliwy podatek mimo to na drogi nie ma z budżetu państwa.

ocenił(a) serial na 9
lukasz_f

Jak to nie ma? W ostatnich latach w bardzo przyzwoitym tempie powstają autostrady i dwujezdniowe drogi ekspresowe, które mają taki standard, że w Niemczech byłyby autostradą. Remonty dróg sprawiają, że są one w coraz lepszym stanie. Widać to w moim mieście, w którym nastąpiła drastyczna poprawa.

Jeśli chodzi o te nieszczęsne emerytury to kwestia emerytur wojskowych i policjantów to nie jest problem podatków. Bo obojętnie czy podatki są wysokie czy niskie, te formacje muszą istnieć. Zgadza się z tym każdy kto nie jest anarchistą albo libertarianinem. Problem tkwi w tym, że aktualnie przywileje emerytalne tych grup budzą niesmak i pożerają zbyt dużo kasy.

Mówiąc, że nie mam problemu z płaceniem 50% podatków, miałem na myśli sytuacje, w której te pieniądze idą na:
- edukację
- służbę zdrowia
- utrzymywanie w przyzwoitym stanie zabytków
- drogi
- wojsko
- policję i straż pożarną
- renty
- zasiłki dla bezrobotnych (śmieszą mnie ludzie, którzy je potępiają bo w system kapitalistyczny są wpisane w kryzysy, podczas których rośnie bezrobocie. I to nie jest wina ludzi, że niby nie chce im się pracować. Absurdem jest założenie, że nadchodzi kryzys i nagle 5% populacji mówi, że pi^^#^i i nie robi. Nie. Oni nie pracują bo nie mogą. Ludzie muszą za coś żyć, wyżywić dzieci, opłacić mieszkania, kredyty i nawet jeśli ktoś powie, że trzeba sobie samemu odłożyć kase na taką godzinę to po pierwsze - nie każdy ma z czego (niektórzy zarabiają minimalną), a po drugie nawet odłożenie trzech pensji może nie starczyć gdy stracimy pracę i znajdziemy ją po 5 miesiącach.
- emerytury. Jestem zwolennikiem tego aby wszyscy za każde przepracowane 5 lat dostawali 150 zł emerytury - czyli po 40 latach pracy 1200 zł, po 45 latach 1350 zł itd. (oczywiście na emeryturę można by przejść dopiero po osiągnięciu 65 toku życia). Prosty system i emerytura zapewniająca minimum biologiczne aby ludzie nie umierali z głodu i mieli gdzie mieszkać. Resztę ludzie powinni sobie zapewnić sami. Jeśli chcą żyć i mieć równowartość dzisiejszych 2000 czy 2500 na miesiąc to muszą sobie sami zbierać, kupić mieszkanie na wynajem albo coś w tym rodzaju.

ocenił(a) serial na 8
Richtie

Jest i tak i tak, a nie tak albo tak - wbrew pozorom wyleczalność wielu chorób w tym raka w USA jest wyższa, niż w UE, wiele ośrodków medycznych bije UE na głowę, są wysokie zarobki lekarzy, specjalistów farmacji, natomiast co do systemów zdrowotnych to nie ma chyba kraju, gdzie ludzie byliby w 100 procentach zadowoleni - w USA mamy jednak ten paradoks, że wysokie są zarówno wydatki publiczne - na głowę Amerykanina, jak wydatki prywatne i ten procent PKB dochodzi do 16 - ten system wymaga jakiejś reformy, ale Obama po prostu dołożył pieniędzy i objął ubezpieczeniem wszystkich, a nie dokonał reform strukturalnych. Odległe terminy operacji były i są także w Skandynawii i to nie jest tak, ze uchwalimy publiczną służbę zdrowia i mamy zaraz sukces, dostępność usług, wysoki poziom. Jeśli oczywiście doliczymy ubezpieczenia medyczne i inne koszty w USA do podatków, to te różnice nie są duże i pokazują jałowość wielu ideologicznych sporów - o co - 2-4 procent podatku ?

Richtie

1. Pretensje należy przede wszystkim kierować do strony czeskiej, która rozpoczęła tenże spór swym zdradzieckim zbrojnym zajęciem Zaolzia w 1919. W dwudziestoleciu były próby znalezienia wspólnego języka z Czechosłowacją jednakże trudno negocjować z kimś, kto ma cię głęboko gdzieś i uważa się "za nie wiadomo kogo".
2. Armia czeska nie była armią silniejszą niż armia polska. Jej liczebność była "imponująca" jedynie na papierze - w praktyce szacowano iż ok. 1/3 żołnierzy po prostu zdezerteruje. Słowacy, Węgrzy i Niemcy nie chcieli się bić. Jakość tego żołnierza pod względem wyszkolenia także jest dyskusyjna co pokazała Wojna Węgiersko-Słowacka (choćby masakra sił powietrznych Słowacji). Sprzętowo istotnie prezentowała się nieco lepiej (porównując z ówczesnym Wehrmachtem) aczkolwiek nie zdecydowanie lepiej niż WP (choć duża ilość sprzętu transportowego była jej istotnym plusem tak jak liczne fortyfikacje).

ocenił(a) serial na 8
Richtie

Być może rolnictwo było podstawą gospodarki w średniowieczu, ale już nawet w wieku XIX - nie, a na początku XX wieku na pewno nie, dziś udział rolnictwa w PKB większości krajów nie przekracza 7 procent i to licząc trochę przetwórstwo, zatrudnieni w rolnictwie w UE to raptem - 5 procent całości zatrudnionych. Na tym tle Polska oczywiście i była i jest krajem z większym odsetkiem rolników, ale to świadczyło i świadczy o jej zacofaniu. Rolnictwo jako podstawa gospodarki to mit.

ocenił(a) serial na 8
Silny_Belwas

Adwokaci byli różni i wtedy i dziś, a Adams nie zawsze wygrywał sprawy - czy więc jest różnica do czasów współczesnych - a skąd ?

Serial ciekawy i ukazuje ówczesne spory polityczne w sposób czytelny jakby to było dziś, a czyniąc Adamsa bohaterem oddaje pewną głębię, nie unikając krytyki rewolucjonistów amerykańskich, choćby scena linczu kapitana statku w smole, czy sam proces angielskich żołnierzy, gdzie prawda była inna, niż propaganda Synów Wolności - dlaczego nasza publiczna TVP nie potrafi zrobić filmu o polskiej historii na takim poziomie ?

ocenił(a) serial na 9
hagen_filmweb

Wydaje mi się, że po prostu na dobre filmy o polskiej historii jest jakiś zakaz.

Naprawdę tego nie rozumiem, komercyjnie byłby to hit co pokazuje serial "Czas honoru" czy różne nawet średnie filmy jak "Kamienie na szaniec", "Jack Strong" czy parę innych.

Albo nasi filmowcy są już tak zapatrzeni w zagraniczne kino, że w ogóle nie czują w sobie tej polskości, która pozwoliłaby zrobić dobry film, albo jakieś mroczne siły po prostu zakazują.

ocenił(a) serial na 8
Silny_Belwas

Zakazu nie ma, ale nie ma też takich ambicji w TVP, bo nawet - na "Czas honoru - Powstanie" musiał być sponsor i wykorzystano też część scenografii z filmu "Miasto 44" wcześniej cięto budżet, a gdyby od początku przygotować sobie całą produkcję z innym budżetem i zamiarem dorównania produkcjom HBO, BBC to mógł być inny serial.

Niestety myślenie o scenariuszu od serii do serii nie pomogło całości, podobnie jak ograniczenia budżetowe. Gdyby ktoś kupił format, wziął scenariusz go przerobił - zamknął całą akcję w powiedzmy nawet 30 odcinkach mając budżet i lepszy scenariusz - to byłby to hit i rzecz, którą można sprzedać zagranicą.

Tu mamy tylko 7 odcinków i serial w starym dobrym stylu bez serii.

ocenił(a) serial na 9
hagen_filmweb

Skoro już tak sobie marzymy to ja pójdę krok dalej.
Marzą mi się następujące seriale/mini seriale.

1. Romuald Traugutt, kulisy wybuchu powstania styczniowego i jego przebieg.
2. Konfederacja barska.
3. Od Konstytucji 3 maja do III rozbioru.
4. Polska czasów saskich.
5. Panowanie Kazimierza Wielkiego (ale bez durnego nacisku na ekscesy erotyczne jak to Showtime zrobił w przypadku Borgiów).

Dawaj Pan swoje marzenia ;).

ocenił(a) serial na 8
Silny_Belwas

Była dobra okazja zrobienia serialu o Powstaniu Styczniowym z okazji 150 rocznicy wybuchu, ale TVP takich ambicji nie miała, oczywiście taki serial musiałby kosztować i mieć sensowny budżet - projekt byłby ryzykowny - ale widziałbym to jako serial 9-12 odcinkowy pokazujący, też Sybiraków, emigrację, a kończący się w II RP i pokazujący w ostatnim odcinku szacunek jakim cieszyli się ostatni Powstańcy w społeczeństwie.

Jeszcze trudniejszy projekt - proszę bardzo - biografia Jana Zumbacha pilota dywizjonu 303, który po wojnie jako najemnik, niespokojna dusza brał udział dalej w różnych konfliktach w Afryce - był przemytnikiem, jako ciekawy kontrapunkt zestawiłbym go z Kapuścińskim, bo Zumbach był trochę takim anty-Kapuścińskim - brał udział w konfliktach po drugiej stronie tej złej opisywanej przez autora Cesarza i tu byłby ciekawy wątek jak te konflikty były przedstawiane w PRL-u, a jak widział to Zumbach.

Chciałbym też powrotu normalnych filmów telewizyjnych, czy kryminału w formacie podobnym do "07 zgłoś" się, czyli ponad godzinnych odcinków, a optymalnie półtora - czy nawet dwugodzinnych -nie kręconych taśmowo, a co roku byłoby to raptem 3-4 góra, gdzie byłoby kilku bohaterów - występujących na przemian, schodzących raz na drugi plan, raz stających się głównymi bohaterami - pewne wątki by się np schodziły, byłyby też pewne osobne historie jak w Glinie Pasikowskiego. Nowością byłaby oczywiście ta rotacja bohaterów, która dawałaby każdej postaci szansę na jakieś pogłębienie w osobnej swojej historii, jakiś bohater mógłby zginąć i to wcale nie byłoby problemem dla dalszej akcji serialu, a przeciwnie byłoby ciekawiej. Niemcy mają swój Tatort - a my byśmy poszli dużo, dużo dalej i lepiej.

No i absolutny hit - serial - o powstaniu państwa polskiego z Wikingami o bardziej treściwej fabule, niż Viking - z dużymi scenami batalistycznymi, który by się kończył na czasach piastowskich to po 22 - z dużą ilością seksu i przemocy.

Można zaproponować coś ciekawego widzom, a nie tylko Klan i M jak Miłość }

ocenił(a) serial na 9
hagen_filmweb

Wszystko pięknie poza tym seksem - zaraz wzięli by autora Szamanki albo In flagranti i wyszłoby jak zwykle :).

ocenił(a) serial na 8
Silny_Belwas

U nas najczęściej wychodzi jak zwykle, więc trzeba być optymistą.

Nie mam jednak złudzeń, że władze TVP wyjdą po za sztampowe produkcję i są wstanie wypluć choćby raz w roku jakaś produkcję ponad zakupione formaty familijne, czy rozrywkowe, prędzej już HBO zrobi coś ciekawego, ale nie liczmy na to, że wyłoży na prawdę duże pieniądze na jakąś polską produkcję historyczną.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones